Breaking news
Zapraszamy do współpracy w 2024 r.! Po więcej informacji skontaktuj się z nami mailowo: [email protected]

Rozmowa Krzysztofa Kochanowskiego z Rafałem Płatkiem, Kierownikiem Rozwoju Rynku w firmie ABB, o magazynach energii.

 

Czy otoczenie rynkowe i regulacyjne jest korzystne dla inwestorów, którzy chcieliby rozwijać technologię magazynowania energii w Polsce?

Rafał PłatekTrudno jest podać argumenty rynkowe za tym, żeby inwestować w magazyny. Jeżeli chodzi o polski rynek energetyczny, to w dużym uproszczeniu mówimy o wszystkim co jest związane z wytwarzaniem energii, jej przesyłem, a następnie odbiorem. To jest duże uproszczenie bo są pośrednicy, giełda energii itd. Ale generalnie energię trzeba wytworzyć, przesłać na odległość i dostarczyć klientowi. Czyli mamy zasadniczo na tym rynku trzech podstawowych graczy: wytwórców, dystrybutorów i klientów. Ten rynek energii jest regulowany. I nie jest moim odczuciu ważne w tym momencie o jakim poziomie regulacji mówimy. Jeśli na rynku energii wprowadza się dowolny mechanizm regulacyjny to zazwyczaj dotyczy on wielu jego uczestników. Magazyny energii to elementy związane z jakością energii/zasilania. Pojęcie „magazyn" to tylko podstawowa funkcjonalność, ale zasadniczo magazynuje się energię w celach regulacji systemu lub podniesienia jej jakości itp. Jakość energii w tym przypadku to jakość jej parametrów, w tym ciągłość zasilania. Przykładem magazynu energii, który znalazł już szerokie zastosowanie w systemach są elektrownie szczytowo-pompowe, które służą do wielkoskalowej regulacji systemu energetycznego. Dlaczego znalazły szerokie zastosowanie? Gdyż rynek miał taką potrzebę. Było to uzasadnione zarówno technicznie, jak i ekonomicznie bo bez opłacalności takiej inwestycji nikt by nie decydował się na budowanie takiego rozwiązania, które potrzebuje więcej energii na napełnienie górnego zbiornika niż może jej wyprodukować realizując cykl odwrotny. Teraz, jeśli zadajemy sobie pytania o magazyny o znacznie mniejszych mocach niż elektrownie szczytowe, rzędu kilkuset kilowatów do kilkudziesięciu MW. Na pytanie czy są uzasadnienia rynkowe w Polsce na zastosowanie takich magazynu chyba należałoby odpowiedzieć, że nie w tym momencie. To znaczy nie ma takich regulacji, które by wprowadzały mechanizmy rynkowe dla zastosowania magazynów. Moim zdaniem obecnie takie magazyny się po prostu nie opłacają ekonomicznie i dlatego większość projektów w Polsce to instalacje pilotażowe sprawdzające techniczne możliwości wykorzystania różnych właściwości magazynu. Odnośnie uzasadnienia technicznego zastosowania magazynów to z pewnością mogły by być one bardzo przydatne w krajowym systemie elektroenergetycznym, tylko co z tego jeśli korzyści ekonomiczne nie są wystarczające aby uzasadnić takie inwestycje.

Być może rzeczywiście na tę chwilę inwestowanie w Polsce w technologię magazynowania energii, a szczególnie w tę wielkoskalową nie jest opłacalne. Niemniej technologia ta w porównaniu do innych technologii energetycznych ma dużą dynamikę rozwoju. I tego Pan nie zaprzeczy?

Rzeczywiście ma Pan rację. Po pierwsze postęp w systemach magazynowania energii (np. baterie akumulatorowe) spowoduje, że będą to urządzenia coraz bardziej wydajne oraz coraz tańsze. Jeśli tak, to ich wykorzystanie będzie coraz powszechniejsze i ich niezaprzeczalne zalety techniczne będą mogły być coraz szerzej wykorzystane. Ale na razie technika to nie wszystko.

Niemniej również otoczenie energetyczne w Polsce się zmienia. Podobnie jak w innych krajach świata, również u nas buduje się coraz więcej rozproszonych źródeł energii. A ten fakt może spowodować, że pojawią się potrzeby rynkowe na magazynowanie energii. Czy mam rację?

To prawda. Wszyscy wiemy, że te źródła są niestabilne więc potrzebują jakiegoś urządzenia stabilizującego z punktu widzenia systemu, do którego są przyłączone. Na ile potrzebne będą takie magazyny? To wynikać będzie z nasycenia źródłami odnawialnymi w sieci, możliwościami wykorzystania innych źródeł regulacji w systemie oraz wrażliwością odbiorców na niestabilne zasilanie. Im więcej źródeł odnawialnych i słabsze możliwości regulacji w systemie na poziomie sieci dystrybucyjnej oraz im więcej klientów, którzy mają wysokie wymagania w stosunku do jakości zasilania tym bardziej potrzebny będzie magazyn. Mówiąc o klientach myślę oczywiście trochę skrótowo, o ich możliwości wpływania na jakość zasilania, gdyż z faktu nieakceptowania przez właściciela domku jednorodzinnego przerw w zasilaniu nic nie wynika o ile nie ma mechanizmów np. kompensacji finansowej przez dystrybutora za słaby współczynnik SAIDI. I w tym momencie dotykamy już trochę tego co się powoli pojawia w Polsce, czyli współczynniki związane z jakością zasilania SAIDI, SAIFI i ich wpływ na inwestycje operatorów sieci w poprawę jakości zasilania. To się zaczęło dziać w Polsce chociaż dość powoli, od 2016 roku, dlatego uważam, że jest kwestią czasu gdy powstaną kolejne regulacje, które spowodują, że inwestycje w najnowsze technologie staną się bardziej opłacalne.

Dotknął Pan ważnego wątku w naszej rozmowie. Chodzi o rolę klienta czyli odbiorcy energii w kształtowaniu rynku energii. Dotychczas nie miał on na to wpływu, ale właśnie coraz większy nacisk z ich strony na jakość i pewność zasilania powoduje, że stają się współodpowiedzialni za kształtowanie rynku energii. Czy klient może być tym determinantem do zdynamizowania inwestycji w nowoczesne technologie energetyczne jak magazyny energii?

To prawda, że do niedawna system energetyczny był w miarę kontrolowalnym środowiskiem, pomijając oczywiście na ewentualne nieprzewidywalne awarie. Chodzi o to, że był w zasadzie jednokierunkowy przepływ energii, jasna rola operatorów sieci przesyłowej, dystrybucyjnej i producentów. Mały wpływ klientów. Przy tak przewidywalnym otoczeniu było dość łatwo jego regulować. „Zakłócenie" tego porządku poprzez wprowadzenie mechanizmów rynkowych w obrocie energią, wymiany transgranicznej, dopuszczenie do generacji źródeł rozproszonych, rosnąca rola klienta, spowodowały że równowaga jest lekko zachwiana. Oprócz mechanizmów rynkowych nakładają się tutaj zakłócenia w samym systemie. Nagle okazuje się, ze energia może płynąć w drugą stronę a filozofia automatyki i zabezpieczeń tego nie przewidywała. Źródła odnawialne wprowadzają duże wahania przepływów energii między OSD i OSP. Pojawiają się idee przerzucenia pewnych funkcji (np. lokalnych obszarów bilansowania) do OSD, które zmieniają rolę OSD. Na te zmienności nakładają się pytania związane z tym na ile sterowanie systemem może być zautomatyzowane i rozproszone. Chodzi o to, że jest to na tyle złożony system naczyń połączonych, że wydaje mi się to trudne do rozwiązania w tym momencie i jak na razie to widzę, że eksperci dostrzegają problemy ale na razie nie poznałem jeszcze ostatecznego rozwiązania. Z jednej strony postęp i rynek wymuszają zmienność i dynamikę a z drugiej strony system energetyczny potrzebuje stabilizacji. Może to zbyt śmiałe stwierdzenie, ale właśnie z powodu w/w zagadnień wydaje mi się, że magazyny energii mające w swoim podstawowym założeniu funkcje stabilizatora mogą być dość istotnym elementem przyszłego systemu energetycznego. Z jednej strony wpisują się w dynamicznie zmieniające się otoczenia a z drugiej strony wprowadzają stabilizację w systemie energetycznym, który ostatecznie tego potrzebuje. Dlatego reasumując na potrzeby krajowego systemu energetycznego magazyny energii są potrzebne, ale na tę chwilę ich budowanie nie ma ekonomicznego uzasadnienia. Muszą zaistnieć takie warunki, aby takie inwestycje mogły się opłacać. Jeżeli chodzi o małe magazyny energii stosowane na potrzeby odbiorców energii, to tutaj może być większa dynamika wzrostu. Wymagania odbiorców rosną w związku z czym rośnie presja na jakość usług energetycznych oferowanych przez OSD. Klienci oczekują większej pewności zasilania i dobrej jakości energii. Jeśli zawodowa energetyka nie będzie w stanie im tego zapewnić, to będą rozważali inwestowanie w poprawę swojego bezpieczeństwa energetycznego i tutaj jest miejsce dla magazynów energii. W tym przypadku uzasadnienie ekonomiczne takiej inwestycji będzie również podstawą jej realizacji. W związku z tym np. nie bez znaczenia dla rozwoju tych instalacji w Polsce będą zapisy ustawy o OZE oraz generalnie ostateczny kształt rynku energii dający perspektywy długoterminowego inwestowania. Skala tych inwestycji może w konsekwencji spowodować też konieczność zmian w krajowym systemie energetycznym. W zasadzie zmiany wydają się nie do zatrzymania. Jest tylko pytanie o dynamikę tych zmian oraz ich kierunek.

Dziękuję za rozmowę.

 

© Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.