Breaking news
Zapraszamy do współpracy w 2024 r.! Po więcej informacji skontaktuj się z nami mailowo: [email protected]
*Artykuł sponsorowany*

 

Czy braki mocy w systemie elektroenergetycznym będą wiązały się z coraz częstszymi uciążliwościami w życiu codziennym Polaków, a może staną się znakomitym sposobem na zarobienie dodatkowych pieniędzy w zamian za ograniczenie zużycia energii? Na to pytanie odpowiedzą eksperci z Politechniki Warszawskiej.

 

Szybko postępująca cyfryzacja społeczeństwa sprawia, że w naszym życiu codziennym obecnych jest coraz więcej urządzeń, które wymagają stałego dostępu do energii elektrycznej. Nic więc dziwnego, że w Polsce już siedem lat temu przekroczyliśmy próg równowagi między popytem a podażą na energię. Tym samym coraz częściej z telewizji czy radia dowiadujemy się o możliwych przerwach w dostawie prądu, konieczności wprowadzenia 20. stopnia zasilania w przemyśle lub co gorsza – widmie blackoutu. Niewiele osób wie, że konsekwencje zaniku zasilania mogą być o wiele gorsze niż parogodzinny problem z naładowaniem telefonu komórkowego, ugotowaniem obiadu czy obejrzeniem telewizji. W wyniku braku dostaw energii elektrycznej m.in. mogą stanąć pompy dostarczające wodę pitną do budynków, nie będą działały sklepy z żywnością czy szpitale.

Czy jako odbiorcy indywidualni mamy wpływ na to, co dzieje się w sieci elektroenergetycznej? Jak najbardziej, tak. Rozsądne korzystanie przez każdego z nas z dobra narodowego, jakim jest energia elektryczna, wesprze operatora systemu przesyłowego i operatorów systemu dystrybucyjnego w zarządzaniu zapotrzebowaniem Polaków na moc.

 

Kształtowanie krzywej zużycia energii w odpowiedzi na sygnały rynkowe

Dziś w Polsce potrzebna jest pilna zmiany profili zużycia dobowego energii poprzez zmianę zachowania odbiorców energii elektrycznej – wskazuje prof. dr. hab. inż. Tadeusz Skoczkowski z Wydziału Mechanicznego Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej. – Można to zrobić na dwa sposoby. Po pierwsze, poprzez odgórne narzucenie ograniczeń, co wielu osobom może słusznie kojarzyć się z ingerencją państwa w życie prywatne. Drugie rozwiązanie, jakim jest tzw. DSR, jest bardziej przyjazne i wykorzystuje dobrowolną współpracę klienta z podmiotami sektora energetycznego – wyjaśnia ekspert.

DSR (ang. Demand Side Response) to jedna z metod kształtowania zapotrzebowania konsumentów na energię elektryczną mająca na celu spłaszczenie krzywej zużycia tego medium poprzez przeniesienie części obciążeń szczytowych w strefy poza szczytami zużycia. Reakcja odbiorcy końcowego (strony popytowej) w postaci zmniejszenia i/lub całkowitego przeniesienia zużycia energii na inny czas odbywa się w odpowiedzi na otrzymany od podmiotu sektora energetycznego:

  • sygnał cenowy informujący o zmianie ceny rynkowej lub taryfy energii elektrycznej,
  • sygnał bodźcowy wysyłany zgodnie z warunkami umowy podpisanej przez klienta z operatorem (agregatorem mocy).

Dla zwiększenia efektu skali, udział odbiorców końcowych w programie DSR jest dobrowolny i tymczasowy. Prośby o ograniczenie zużycia energii będą przekazywane zainteresowanym przy użyciu specjalnych aplikacji (np. na telefon) lub SMS-ami. Wykorzystane zostaną również inteligentne liczniki energii elektrycznej, które zgodnie z obowiązującym prawem muszą być zainstalowane u przynajmniej 80% indywidualnych odbiorców końcowych do 31 grudnia 2028 r.

 

DSR pomoże odbiorcom w uzyskaniu oszczędności

O tym, dlaczego warto brać udział w programach DSR, świadczą korzyści, jakie otrzymuje w zamian indywidualny klient końcowy.

W każdym przypadku aktywnego dopasowania zapotrzebowania mocy w odpowiedzi na sygnał cenowy czy sygnał agregatora mocy zyskuje zarówno klient, jak i energetyka. Co więcej, współpraca ta przekłada się na całą naszą gospodarkę. Rozsądne i efektywne gospodarowanie energią elektryczną to klucz do bezpieczeństwa wewnętrznego naszego kraju i zwiększenia jego konkurencyjności na arenie międzynarodowej – podkreśla prof. dr. hab. inż. Tadeusz Skoczkowski.

Jak widać, nadrzędnym celem zarządzania stroną popytową jest nasze ogólne bezpieczeństwo. Z punktu widzenia pojedynczego gospodarstwa domowego DSR pozwala m.in. uzyskać korzyści finansowe (zakup energii w czasie obowiązywania niżej ceny czy bonusy pieniężne za odpowiedź na wezwanie agregatora), kontrolować na bieżąco zużycie energii elektrycznej, jak również zwiększać energooszczędność (wymiana urządzeń energochłonnych na efektywne energetycznie).

 

Badanie poziomu wiedzy o usługach DSR wśród konsumentów

Czy Polacy będą chcieli brać udział w programach DSR i na jakich warunkach? Odpowiedzi na to pytanie podjęli się eksperci Wydziału Mechanicznego Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej pod przewodnictwem prof. dr. hab. inż. Tadeusza Skoczkowskiego, Kierownika projektu: „Model współpracy operatora elektroenergetycznej sieci dystrybucyjnej z odbiorcami indywidualnymi w ramach mechanizmów DSR pod kątem potencjału technicznego, opłacalności ekonomicznej i gotowości społecznej”. Badania są finansowane przez POB Energy ze środków Politechniki Warszawskiej w ramach Programu Inicjatywa Doskonałości – Uczelnia Badawcza (IDUB).

W toku programu grantowego, aktualnie przeprowadzana jest wśród przedstawicieli gospodarstw domowych ankieta online. Wyniki sondy określą preferencje klientów indywidualnych (w tym prosumentów) odnośnie planowanych usług DSR.

Serdecznie zapraszamy wszystkich odbiorców indywidualnych do udziału w naszym badaniu. Przesłane odpowiedzi pozwolą nam nie tylko zorientować się w możliwościach uczestnictwa Polaków w programach DSR, ale także określą poziom świadomości społeczeństwa o tego typu usługach – mówi prof. dr. hab. inż. Tadeusz Skoczkowski i dodaje: – Za każdą wypełnioną ankietę z góry dziękujemy. Uzyskane wyniki zostaną przedstawione decydentom w przedsiębiorstwach energetycznych.

 

Ankieta dostępna pod linkiem https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSeKn4Ix_r_5nt-iQGFjZosDFhePCZtOO_bI2z2PUY3rlqQzEg/viewform?usp=send_form będzie aktywna do wypełnienia do 7 lutego 2023 r. włącznie.

 

 

fot.: freepik / Drazen Zigic