Breaking news
Zapraszamy do współpracy w 2024 r.! Po więcej informacji skontaktuj się z nami mailowo: [email protected]

Przed polskim sektorem produkcji rolnej stanęła ogromna szansa na zwiększenie swojego udziału w procesie dekarbonizacji polskiej energetyki. Sytuacja geopolityczna sprzyja bowiem zmianom związanym z produkcją energii z OZE w tym wykorzystaniem biogazowni rolniczych do produkcji energii eklektycznej, cieplnej oraz wodoru niskoemisyjnego i odnawialnego.

 

freeimage_Ivan_ProleObecnie w Polsce działa 111 biogazowni rolniczych produkujących łącznie prawie 127 MW energii – to kropla w morzu potrzeb. W 2021 roku sumaryczna energia wyprodukowana przez wszystkie źródła OZE wyniosła nieco ponad 30 TWh, a łączna moc zainstalowana wyniosła 17,4 GW. Dla porównania w samych Niemczech biogazowni jest ok 10 tys. z czego zdecydowana większość, bo ponad 7,5 tys. wykorzystuje do produkcji energii gnojowicę. Jednak rozwój technologii wodorowych w połączeniu z ideą ekonomii cyrkularnej może sprawić, że Polska wykorzysta moment dziejowy, zmieniając tak zwany mix energetyczny, w którym wodór oraz SMR (Small Modular Reactors – małe modułowe reaktory jądrowe) mogą okazać się kluczem do sukcesu.

Jednym z pierwszych kroków, jakie podjęto w kierunku wytwarzania wodoru z wykorzystaniem potencjału rolnictwa, jest porozumienie o utworzeniu pierwszej w Europie Rolniczej Doliny Wodorowej. Pod koniec ubiegłego roku w gminie Sokoły na Podlasiu rozpoczęto prace nad stworzeniem łańcucha wytwarzania zielonej energii opartej o sektor rolniczy, który jest mocną stroną tego regionu.

- Idea rolniczych dolin wodorowych to początek drogi, którą musimy zacząć już dziś. Zdecentralizowana produkcja wodoru oparta o wykorzystanie możliwości polskiego rolnictwa to kwestia nie tylko ekonomii, dekarbonizacji czy transformacji energetycznej i paliwowej, ale przede wszystkim bezpieczeństwa energetycznego Polski – Paweł Piotrowicz, ekspert ds. technologii wodorowych w TÜV SÜD Polska i prezes Stowarzyszenia Hydrogen Poland.

W Polsce produkuje się około 150 mln ton odpadów rocznie, które nadają się do zagospodarowania w biogazowniach oraz biogazowniach rolniczych. Po oczyszczeniu ze związków siarki można z tej ilości wyprodukować ok. 8 mld m3 biogazu, który można wykorzystywać do produkcji energii elektrycznej oraz cieplnej. Jednak produkcja na tę skalę wymagałaby budowy rozproszonej sieci biogazowni. Biogazownie rolnicze w 2021 roku zużyły ok. 4,41 mln ton surowca, czyli 35 razy mniej niż dostępny potencjał. Problem jest bardziej złożony. Dostępność surowca jest często ograniczana przez sztucznie zawyżane ceny. Jednocześnie gminy nie posiadają odpowiednich planów zagospodarowania uwzględniających powstawanie takich obiektów.

- Biogazownie to nie tylko źródło energii, ale także i wysokiej jakości bionawozu, który cieszy się ogromną popularnością wśród rolników. Warto zaznaczyć, że z importowanego gazu w znacznej mierze korzysta nasz rodzimy przemysł chemiczny produkujący właśnie nawozy. Dziś kurek z gazem z Rosji został zakręcony. To kolejna przewaga biogazowni rolniczych. Sam wyprodukowany w biogazowniach gaz można zamienić na energię elektryczną, cieplną, ale także w procesie pętli chemicznej przekształcić go w wysokiej jakości wodór. Ten z kolei można magazynować i dalej pozyskiwać z niego energię. Technologia, która to umożliwia produkcję wodoru z biogazu, jest już dostępna. Taki kierunek polskiej energetyki jest o tyle istotny, że decentralizowałby produkcje energii, redukowałby emisję gazów cieplarnianych, co w połączeniu z innymi źródłami OZE oraz technologią reaktorów SMR, zapewniałoby nam niezależność i bezpieczeństwo energetyczne. Wyobraźmy sobie biogazownie w każdej gminie, która produkuje czystą energię dla lokalnej społeczności, energię elektryczną, cieplną oraz paliwo – mówi Piotrowicz.

Obecna sytuacja geopolityczna, kierunek dekarbonizacji zapisany w Europejskim Zielonym Ładzie oraz środki z budżetu UE na lata 2021-2027 to szansa dla Polski na przeprojektowanie energetyki i wykorzystanie potencjału, jaki leży w istotnej gałęzi gospodarki, jakim jest produkcja i przetwórstwo rolno-spożywcze. Dziś uniezależnienie się od paliw kopalnych jest koniecznością dla przyszłości rozwoju polskiej gospodarki, dla bezpieczeństwa i niezależności, oraz ochrony środowisla.

 

Źródło: krystalpoint.pl; fot.: freeimage / Ivan Prole