Breaking news
Zapraszamy do współpracy w 2024 r.! Po więcej informacji skontaktuj się z nami mailowo: [email protected]

W 2015 roku austriacki pisarz Marc Elsberg w swojej głośnej książce „Blackout”, w bardzo realistyczny sposób przedstawił, jak bardzo współczesne społeczeństwa są uzależnione od dostaw energii elektrycznej.

W wyniku przerw w dostawach prądu w Europie następuje pełne zaciemnienie – tytułowy blackout. Po kilku dniach zaczyna brakować podstawowych środków do życia: wody, jedzenia i ogrzewania. Po kolejnych dniach kontynent zaczynają ogarniać masowe zamieszki. Ludzie walczą ze sobą o zasoby, a cała znana rzeczywistość przechodzi do historii. Europa i społeczeństwa pogrążone w całkowitym chaosie cofają się niemalże do czasów pierwotnych.

Infrastruktura krytyczna

Wydawać by się mogło, że to tylko fikcja literacka, że scenariusz przedstawiony przez Elsberga jest niemożliwy do ziszczenia się. Jednak, czy jeszcze rok temu ktoś sobie wyobrażał, że codzienne zakupy będziemy robili w maseczkach ochronnych? Historia nie raz pokazała, że nawet najbardziej fantastyczne i nieprawdopodobne scenariusze mogą się zrealizować w najmniej oczekiwanym momencie. To samo dotyczy wizji opisanej w „Blackoucie”. Wizji tym bardziej prawdopodobnej, że nasza cywilizacja bez dostaw energii elektrycznej praktycznie nie mogłaby dalej istnieć.

Budząc się codzienne, włączając ekspres do kawy i przeglądając poranne wiadomości w smartfonie lub telewizorze nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo jesteśmy uzależnieni od niezakłóconego funkcjonowania kilku obiektów. Ponieważ są to miejsca kluczowe dla działania nie tylko państwa, ale całej naszej cywilizacji, nie bez powodu zostały określone mianem infrastruktury krytycznej. Zalicza się do nich między innymi systemy zapewniające dostawy paliw i surowców energetycznych, sieci teleinformatyczne, zaopatrzenie w wodę i żywność oraz odpowiadające za dostawy energii elektrycznej.

Zagrożenia

Współczesna technologia oferuje niespotykanych wcześniej korzyści, ale niesie ze sobą również ogromne zagrożenia. Największym z nich, jest brak stuprocentowej kontroli nad wprowadzonym systemem ochrony. Zwłaszcza takim, który składa się z dużej liczby komponentów o nieznanym pochodzeniu. Zdarzają się przypadki, że kupowane są obce rozwiązania, które nie powstały w kraju użytkownika zainteresowanego ochroną infrastruktury krytycznej. Wówczas nie wiadomo, co znajduje się wewnątrz.

Z rozwojem coraz bardziej zaawansowanych systemów elektronicznych niejednokrotnie zdarzały się przypadki, że użytkownik nie miał pełnej władzy nad własnym systemem. Znajdowały się w nim nieznane błędy, luki w oprogramowaniu, „tylne drzwi” otwierające dostęp. Często okazywało się, że kody źródłowe oprogramowania wykorzystywanego do zarządzania systemem są w posiadaniu kogoś innego, czasami potencjalnie wrogiego.

Skuteczna ochrona

Mając na względzie, jak bardzo jako społeczeństwo jesteśmy uzależnieni od prądu, można spodziewać się, że wszystkie elektrownie są zabezpieczone przed zagrożeniem znacznie lepiej niż Fort Knox. Rzeczywistość wygląda zgoła inaczej. Wiele przedsiębiorstw, które zarządzają infrastrukturą – w tym również elektrowniami – nadal ma podejście do ochrony rodem z czasów, kiedy szczytem techniki było zamontowanie kamery przemysłowej. Dotyczy to nie tylko małych firm, lecz również poważnych koncernów państwowych.

Sytuacja taka jest tym bardziej niezrozumiała, że na rynku są już dostępne zaawansowane systemy ochrony, w których kamery (dzienne, nocne, termalne) stanowią tylko jeden z elementów kompleksowego systemu dozoru. W skład takiego wchodzą również bariery mikrofalowe, czujniki sejsmiczne, radary detekcji ruchu, systemy rozpoznawania tablic rejestracyjnych pojazdów, systemy analityki obrazu z rozpoznawaniem twarzy włącznie i bezzałogowe systemy powietrzne. A wszystko to spięte w jedną sieć, z zaimplementowanymi algorytmami sztucznej inteligencji.

Pełna kontrola

Dlatego, planując zabezpieczenie infrastruktury krytycznej, jaką są bez wątpienia polskie elektrownie wraz z centrami instalacji przesyłowych energii, niezwykle istotne jest również to, aby mieć pełną kontrolę nad wdrożonym systemem. Nie tylko musi składać się on z nowoczesnych, inteligentnych rozwiązań ochrony, ale przede wszystkim powinien być opracowany w kraju.

Na szczęście polskie przedsiębiorstwa nie są skazane w tym obszarze na rozwiązania zagraniczne, nad którymi nigdy nie będą miały pełnej kontroli. Przykładem jest Straż Graniczna, która do ochrony wschodniej granicy Unii Europejskiej z sukcesami korzysta z nowoczesnego, inteligentnego systemu ochrony perymetrycznej, zaprojektowanego przez polskich inżynierów z GRUPY WB.

AMSTA

AMSTA to rozwiązanie, którego geneza sięga zastosowań militarnych. Wiadomo, że to co zostało stworzone dla wojska musi charakteryzować się najlepszymi parametrami i podejściem do bezpieczeństwa. System opracowany przez spółkę MindMade (wchodzącą w skład GRUPY WB) może być wykorzystywany nie tylko przez siły zbrojne, ale także służyć ochronie infrastruktury krytycznej. Zapewniać bezpieczne funkcjonowanie elektrowniom, liniom przesyłowym, stacjom transformatorowym i innym obiektom z tej branży. System chroniący elektrownię musi mieć także zdolność do zapewnienia bezpiecznej łączności i przesyłanie danych, aby mógł stanowić element kompleksowego państwowego systemu zarządzania kryzysowego.

Charakterystyka

AMSTA jest systemem wielowarstwowym. Może być dowolnie skonfigurowany zgodnie z lokalnymi uwarunkowaniami. Opracowane przez GRUPĘ WB rozwiązanie integruje szereg różnych sensorów. Zaliczają się do nich:

  • czujniki sejsmiczne. Potrafią wykrywać i analizować wibracje gruntu. Umożliwiają wyszukanie i klasyfikację intruza w strefie prewencyjnej. Potrafią też wysyłać sygnał alarmowy do pozostałych elementów ochrony perymetrycznej, zarówno technicznej, jak i fizycznej;
  • kamery stacjonarne i mobilne. Są zdolne do rozpoznawania twarzy oraz detekcji i śledzenia intruzów. Kontrola terenu odbywa się zarówno w spektrum światła widzialnego, jak i też w spektrum termalnym i podczerwieni;
  • bezzałogowe systemy naziemne i powietrzne. Służą do patrolowania krytycznych obszarów;
  • radary krótkiego zasięgu. Urządzenia tego typu wykorzystywane są tam, gdzie będzie to możliwe ze względu na ukształtowanie terenu oraz roślinność;
  • systemy automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym. Są umieszczone w rejonach bram wjazdowych oraz na wydzielonych podjazdach do obiektów.

Wszystkie sensory systemu AMSTA są wpięte w inteligentną sieć, korzystającą z algorytmów sztucznej inteligencji. Otwarta architektura umożliwia rozbudowę rozwiązania GRUPY WB o inne sensory i funkcjonalności. Mogą one wynikać na przykład z wdrożenia oprogramowania analityki obrazu, co daje możliwość rozpoznawania twarzy.

Przygotowani na niespodziewane

Wspominany na wstępie thriller Elsberga realistycznie przedstawia, co się może stać z cywilizacją, kiedy zabraknie energii. Aby nie ziścił się taki czarny scenariusz, należy zapewnić bezpieczeństwo nie tylko samym elektrowniom, ale także i innym elementom systemu energetycznego. Zasilanie to czynnik determinujący rozwój świata, coraz bardziej uzależnionego od urządzeń elektronicznych. Dopóki państwo będzie miało prąd – będzie bezpieczne. Ale infrastrukturę odpowiedzialną za jego generowanie i przesyłanie trzeba chronić w najlepszy możliwy sposób.

 

GRUPA WB

© Artykuł sponsorowany